Wiele osób przed wakacjami chciałoby zrzucić parę kilo, żeby wbić się w ulubiony kostium kąpielowy, bądź szorty i robić świetne wrażenie na plaży. W przypadku Fenyloketonurii wiadomo, że odchudzanie jest nieco utrudnione i trzeba jeść regularnie. Dlatego postanowiłam wrzucić przepis raczej niskokaloryczny z dodatkiem chili i imbiru, które jak powszechnie wiadomo, przyspieszają pracę metabolizmu, a co za tym idzie, wspomagają samo odchudzanie. Pomimo tego, że zupa, jaka mi z tego wyszła, była bardzo ostra, mogą też wykorzystać ten przepis osoby, które nie przepadają tak bardzo za pikanterią. Wystarczy dodać mniej tych składników, aczkolwiek polecałabym zostawienie chociaż niewielkiej ilość, gdyż to wówczas fajnie podkręca smak. A tak poza tym, to zawsze można wykorzystać ten przepis w naszej kuchni codziennej, nie jest on wyłącznie przeznaczony do celów dietetycznych. Moim zdaniem smakuje świetnie i wykorzystuje nasze przepyszne polskie pomidory
Składniki
- 1kg świeżych pomidorów (oczywiście zależy od ilości i gęstości zupy, jaką chcemy ugotować)
- 500g marchewki
- 20g imbiru
- 5g papryczki chili (można dodać zawsze więcej/mniej)
- 5g natki pietruszki
- 5g koperku
- woda
- sól, pieprz, przyprawy
Wartości odżywcze (całość):
Fenyloalanina: 444mg Kalorie: 310kcal Białko: 15,1g
Obieramy marchew i zdejmujemy skórkę z pomidora. Kroimy chilli i imbir w paseczki, dowolnych rozmiarów. Wrzucamy chilli, imbir i marchew na oliwę, najlepiej do garnka, w którym będziemy gotować zupę. Możemy również dorzucić wybranych przypraw, ja dodawałam ostrą papryczkę (lub pieprz cayenne) i odrobinę curry. Podsmażamy marchewkę tak, żeby zmiękła w miarę. Kiedy już będzie dosyć miękka, dodajemy pokrojone w półksiężyce pomidory i pozwalamy się całości lekko dusić, gotować. Możemy dolać trochę wrzącej wody, lub wywaru warzywnego. Dla osób, które preferują mniej dietetyczną wersję, można dodać nieco masła, które dobrze dopełni i podbije smak zupy. Gdy pomidory puszczą soki i już rozmiękną, dorzucamy koperku i pietruszki. Pozwalamy zupie ostygnąć, po czym miksujemy ją. Można ją również przecedzić, aczkolwiek ja tego nie robiłam, bo lubię gdy pestki pomidorów tak przyjemnie chrupią Dosolić i dopieprzyć zupę można w miarę uznania.
Podanie
Zupę podajemy na ciepło. Wyśmienicie będzie smakować z odrobiną oliwy z oliwek, zwłaszcza aromatyzowanych na przykład bazylią, bądź chilli. Ja za to dodałam odrobinę startej skórki z cytryny i limonki, co również fajnie podkręciło smak zupy. Można również dorzucić do niej grzanki, lub świeże liście bazylii. Opcji jest co niemiara. Jestem pewna, że każdy znajdzie coś dla siebie
Osobiście uwielbiam maj i czerwiec właśnie ze względu na te przepyszne warzywa i owoce, których brakuje nam w innych miesiącach. Daje to zupełnie nowe możliwości w naszej diecie, urozmaica ją. To tworzy idealne warunki do rozwijania pasji gotowaniao oraz niektórym pomaga w schudnięciu, gdyż mogą swoją dietę opierać na przepysznych warzywach i owocach. A Wy co jecie, gdy pragniecie nieco zejść z wagi? Stosujecie jakieś dodatkowe diety? I w jaki sposób korzystacie z tych sezonowych warzyw? Macie jakieś swoje ulubione przepisy?
Smacznego!