Przy tym jakże upalnym lecie, należy nam się nieco ochłody. Oczywiście, zawsze są lody,ale co jeżeli mamy ochotę na jakąś zupę? Latem odchodzi się raczej od tradycyjnych zup i przychodzi czas na wyśmienite chłodniki, takie jak hiszpańskie gazpacho. Jest to wyśmienita, przyjemnie schładzająca zupa, przy której wcale nie trzeba się trzymać sztywnych granic. Gazpacho można robić z dodatkiem wielu różnych warzyw, a nasza kreatywność ma tutaj ogromne pole do popisu. Chciałabym Wam dzisiaj przedstawić taki raczej podstawowy, najprostszy przepis na gazpacho. Jest to przepis dla każdego, prosty, niewymagający dużej ilości czasu, niskokaloryczny, oraz przede wszystkim bardzo smaczny.
Składniki:
1 kg pomidora
200g świeżego ogórka
50g białej cebuli (może być cukrowa)
10g posiekanej natki pietruszki
15ml oliwy z oliwek
15ml octu winnego
5g papryczki chili
5g świeżej mięty (kilka listków)
5-10ml soku z cytryny
Przyprawy (dowolne zioła typu oregano)
Wartości odżywcze (bez dodatkowych przypraw):
Kalorie: 352.5kcal Białko: 12.8g Fenyloalanina: 376.5mg
Pomidory koniecznie obieramy ze skórki, po uprzednim sparzeniu. Kroimy na ćwiartki, półksiężyce, dowolny kształt. Wrzucamy do garnka i pamiętamy, żeby zachować jak najwięcej soku z tych pomidorów. Dorzucamy obrane i pokrojone w plasterki ogórki, posiekaną cebulę, paprykę, natkę pietruszki i miętę. Zalewamy to oliwą z oliwek, sokiem z cytryny oraz dodajemy wybranych przez siebie ziół i przypraw. Osobiście uważam, że sól i pieprz przeważnie wystarczą. Czasami można dodać jednak odrobiny cukru, bądź więcej ostrej papryczki. Wszystko dokładnie i starannie miksujemy przez kilka minut. Jeżeli ktoś nie przepada za takimi zupami, gdzie coś chrupie (w tym wypadku pestki pomidora) lub pływają kawałki ziół, to można zupę przecedzić. Ja osobiście lubię ją taką gęstą. Wkładamy następnie zupę do lodówki i pozwalamy jej się dobrze schłodzić.
Gazpacho podaje się oczywiście na zimno. Można zawsze dorzucić jeszcze parę listków mięty, ale rzadko kiedy jest to faktycznie niezbędne. Jest to i tak już bardzo aromatyczna zupa. Czasami można jeszcze dodać do niej grzanki, albo zagryzać ją jakąś chrupiącą bułką.
Na temat tej zupy można zrobić całą masę najróżniejszych wariacji. Dodawać inne warzywa, typu cukinia, poeksperymentować ze smakami, do czego Was serdecznie zachęcam.
A Wy jakie zupy jadacie w gorętsze dni? Klasycznie, czy może macie jakieś sprawdzone przepisy na inne chłodniki? Może macie jakieś pomysły na to, co by można było tu jeszcze dorzucić? Koniecznie się podzielcie przemyśleniami i przepisami!
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę smacznego!