Święta to taki magiczny czas, kiedy możemy, a przynajmniej powinniśmy, się na chwilę zatrzymać. Pomyśleć o minionym roku, o zmianach, co nam się udało i czego nam jeszcze brakuje. To taki moment w roku, który warto poświęcić na rodzinę i nasze relacje z innymi ludźmi. Jednak, wiadomo nie od dziś, że w tym całym wigilijno-zakupowym szale, często zapominamy o tym, żeby chociaż na chwilkę przystanąć. Wiem, że dla niektórych, takim problemem, który czasami spędza sen z powiek jest co by tu przygotować fenylakowi na wigilijny stół. No bo przecież ryba nie, makowiec nie, kluski też ciężko. Pomyślałam, że może takie świąteczne wydanie „5 sposobów na”, odciąży Was nieco i pozwoli na chwilkę spokoju chociaż od tej jednej sprawy
Pozwólcie, że przedstawię Wam jeszcze kota Lulu, który jak widać na załączonym powyżej obrazku, również baaardzo lubi święta Już teraz życzę Wam, żebyście w tym szaleńczym okresie przedświątecznym byli równie zrelaksowani co Lulu na tym zdjęciu
Wpis podzieliłam na pięć części: zupy, przystawki/pierwsze dania, drugie dania, dodatki i desery.
1. Zupy:
Klasycznie – barszcz
Chyba nie ma bardziej polskiego wigilijnego dania, niż barszcz (no może poza pierogami). Dla fenylaków w pełni dozwolony. Trochę ciężej może być z uszkami, ale te można spokojnie zastąpić łazankami własnej roboty. Ostatnio miałam okazję takie przyrządzać, aczkolwiek w wersji mniej niskofenyloalaninowej – z mąki ziemniaczanek, odrobiny ryżowej i kukurydzianej. Wyszły bardzo smaczne! Jednak jestem pewna, że takie zrobione z mąki niskobiałkowej nie wyjdą gorzej, wręcz przeciwnie, i będą miały niższą zawartość białka. Zawsze można użyć również pasztecika, ale o tym w dodatkach
Alternatywnie – grzybowa
Ja osobiście nie jestem szczególną fanką barszczu, dlatego na każde święta przygotowuję sobie jedną z moich ulubionych zup. Po prostu uwielbiam jej aromat! Zupę zawsze robię na wcześniej zasuszonych grzybach i czystą (nie licząc odrobiny majeranku). Ale wiadomo, że kawałek ziemniaka i marchewki zawsze może się przydać. Do takiej zupy również można spokojnie podać niskobiałkowe łazanki.
2. Przystawki/pierwsze dania
Po domowemu – sałatka warzywna
Przepis na sałatkę warzywną wydaje mi się być jednym z takich, które trwają niezmiennie bez względu na upływ czasu. Robiły ją nasze prababcie, babcie, mamy, no a teraz pora na nas! Oczywiście, przepis nie jest jeden. Jednak chciałabym przedstawić Wam po krótce ten mój, który robimy w naszej rodzinie na święta od lat – zarazem jest chyba najbardziej podstawową wersją. Ugotowane warzywa: marchew, ziemniak, seler, odrobina pietruszki (korzenia). Przyprawiam solą, pieprzem, gałką muszkatołową. Na koniec dodaję majonezu i odstawiam do lodówki. Dekoruję świeżym ogórkiem, papryką, oliwkami i natką pietruszki. Jest to danie idealne zarówno, jako świąteczna przystawka, jak i element świątecznego śniadania. Świetnie smakuje ze świeżo wypieczonym chlebem. Ale to pewnie sami doskonale wiecie
Pole do popisu – pasztet warzywny
Wersji przepisów na pasztet warzywny jest co najmniej milion. Ja osobiście bardzo lubię taką nieco jeszcze jesienną wersję – z kasztanami jadalnymi. Ma absolutnie niepowtarzalny smak, który na długo pozostaje w pamięci. Bardzo żałuję, że kasztany jadalne nie są u nas takim popularnym przysmakiem, jak w innych częściach Europy. Chętnie bym sobie pochrupała takie prażone stojąc na zimnie, ale w sumie to nie o tym Do takiego pasztetu świetnie pasuje chrzan z bitą śmietaną – tak dokładnie! U nas zawsze do takich potraw podajemy to w ramach „sosu”. Wystarczy wymieszać kupny chrzan ze świeżo ubitą śmietaną. Smakuje fantastycznie! Podrzucę jeszcze taki mały trick: żeby pasztet wyszedł w miarę mokry, dobrze jest dodać ówcześnie podsmażonego lub podpieczonego bakłażana. Przekonacie się, że konsystencja po dodatku bakłażana będzie zupełnie inna!
3. Drugie dania
Najbardziej polskie danie – pierogi
Wiadomo, święta bez pierogów nie istnieją. Farsz, raczej tradycyjny, kapustka z grzybami. Jednak największy szkopuł w tym wszystkim jest zrobienie dobrego ciasta. Jeżeli ciężko wychodzi z mąki niskobiałkowej, zawsze można dodać trochę kukurydzianej, która powinna pomóc w ulepieniu takiego „rozrywającego” się ciasta, odpowiedniego dla pierogów. Na masełku, z cebulką, czy może być coś bardziej wigilijnego?
Trochę oszukańczo – warzywa po grecku
Dlaczego nie? Ryba a i owszem, nie dla nas. Ale dlaczego by nie spróbować z warzywami? Papryka, marchewka, pomidory… i wiele wiele innych możliwości. Tutaj kluczem do ciekawego i świątecznego smaku są przyprawy: ziele angielskie, gałka muszkatołowa, słodka mielona papryka, liscie laurowe, czy sok z cytryny. I wygląd i smak są bardzo podobne, przy tym dozwolone, więc czemu by nie spróbować. Przekształcanie dań wysokobiałkowych na niskobiałkowe często może dać naprawdę fajne efekty. A mały fenylak przy tym będzie się czuł fantastycznie, mogąc zjeść to samo (nawet wizualnie) co reszta rodzinki
Jesienne sentymenty – kapustka z grzybami
Kocham grzyby. Na moim świątecznym stole jest ich zawsze cała masa. W każdej postaci. Dlatego też je tak gorąco polecam. A na dodatek, jest to danie całkiem niskobiałkowe i dozwolone dla większości fenylaków. Jest to smak, który nieodzownie kojarzy się ze świętami. Czasami można pokusić się o nieco szaleństwa i dodać parę ciekawych przypraw i nie tylko. Justyna Socha ostatnio polecała kapustkę z żurawiną, co uważam za fantastyczny pomysł. Może sama go wypróbuję na te święta? Kto wie?
4. Dodatki
Nieodłączny element – kompot z suszu
Wigilijny stół to nie tylko jedzenie. Fajnie jeżeli nasze dzieciaki mogłyby się napić tego, co my pijemy. Nie mówię tu oczywiście o grzanym woinie, czy innych takich trunkach, ale o prostym kompocie z suszu. No bo przecież to doskonałe urozmaicenie posiłku, a nasze dziecko,czy my sami, poczujemy się jeszcze bardziej zadbani. No to czas na pytanie: Suszone, czy wędzone? Są różne wersje. Generalnie chyba większość osób przyrządza je z suszonych owoców, ale czasami można przecież też dorzucić wędzonej śliwki. Wiem, że to nie jest smak dla wszystkich, ale co śmielszym, polecam spróbować
Dodatek do zup – paszteciki
Moim zdaniem paszteciki najlepiej wychodzą z ciasta francuskiego (niskobiałkowego oczywiście). Są wtedy przyjemnie chrupiące i mają bardzo fajny smak. Można oczywiście spróbować zrobić ciasto samemu, obtoczyć w bułce tartej, aby było chrupkie i podsmażyć. Dla fenylaków o nieco większej tolerancji polecam użyć trochę mąki ryżowej. Mąka ryżowa przy obróbce termicznej sprawia, że ciasto staje się bardziej chrupiące. Dlatego obtoczenie w mące ryżowej lub użycie papieru ryżowego może dać całkiem ciekawe rozwiązanie. Jednak dla mnie, taką najbardziej klasyczną wersją jest ta z ciastem francuskim, do której możecie znaleźć przepis na naszym blogu. A, no i oczywiście pasztecik z grzybami. Kto nie przepada za grzybami, bardzo smaczne są również paszteciki ze szpinakiem – mniej świąteczne, ale równie smaczne
5. Desery
Coś nowego – Orzeszki
Jest to przepis całkiem swieży w mojej rodzinnej tradycji wigilijnej, ale szybko stał się jej nieodłącznym elementem. Do niego potrzebujemy niestety konkretnej foremki w kształcie łupinek od orzeszków. Przygotowujemy ciasto, podobne do kruchego, wypiekamy łupinki, po czym zajmujemy się wypełnieniem. Przeważnie korzystam z masy czekoladowej domowej roboty. Rozpuszczam czekoladę niskobiałkową i dodaję parę sympatycznych dodatków,które podbiły by fajnie ich smak. Zdradzę tylko nieco starszym fenylakom, że dobrze jest dodać do masy odrobinę alkoholu Takie sklejone już orzeszki przeważnie dekoruję brokatem (spożywczym oczywiście). Obiecuję Wam, nie dość, że są niesamowicie smaczne, to robią ogromne wizualne wrażenie
Prosta i szybka – strucla jabłkowa
Jest to bardzo przyjemny deser, bo przygotowanie go zajmuje około 15 minut + czas pieczenia. Jego smak zdecydowanie kojarzy się ze swiętami, dzięki dodaniu sporej ilości cynamonu. Jestem pewna, że podanie kawałka takiej strucli z odrobiną bitej smietany zadowoli każdego fenylaka. Ja taką roladę robię z ciasta francuskiego, dzięki czemu ciasto wychodzi z cienkie i bardzo chrupiące. Takim małym trikiem, którego za każdym razem używam jest posypanie, polanego masłem ciasta, bułką tartą wymieszaną z cynamonem. Dzięki temu ciasto jest jeszcze bardziej chrupiące
Największa radość dzieci – pierniczki
Jako element świątecznych deserów, nie mogłabym nie wspomnieć o pierniczkach. Przepis na pierniczki niskobiałkowe ostatnio umieściła Justyna, do którego Was odsyłam, bo jest naprawdę niesamowity Sama nie wiem, czy najlepszym elementem całego tego pierniczkowego szaleństwa jest ich jedzenie, czy samo przygotowywanie. Zapachy, pieczenie i dekorowanie sprawia, że faktycznie odczuwamy magię świąt, prawda?
Pomysłów jest co nie miara, a fenylaczy stół wigilijny wcale nie musi być pusty. Jest wiele możliwości, wszystko zależy od naszej pomysłowości. Ja, jako osoba z fenyloketonurią, zawsze chciałam jesć razem z rodziną w miarę podobne rzeczy i zdaję sobie sprawę z tego, jak ważne to jest zarówno dla rodziców, jak i dzieci. Da się, zdecydowanie
Mam nadzieję, że moje propozycje Wam nieco pomogą, albo zainspirują do poszukania jakiegoś innego świątecznego smaku.
A może macie jakies tradycyjne dania w swojej wigilijnej kuchni? Co jeszcze przygotowujecie dla swoich fenylaków, albo dla siebie? Podzielcie się koniecznie swoimi pomysłami!
Tradycyjne, smacznego i tak już wigilijnie:
Wesołych Świąt!