Niby koniec lutego a tej zimy to tak jakoś mało mieliśmy do tej pory. To prawda, coraz częściej czujemy już ten powiew wiosny, ale musimy pamiętać, że cały czas czekają nas chłodne wieczory. A cóż by było lepszego na chłodny postny wieczór, jak rozgrzewający gulasz warzywny? Porządne, sycące zimowe danie – prawdziwa polska kuchnia! No może bez mięsa, ale za to z paroma innymi ciekawymi dodatkami, które nadadzą odpowiedniego smaczku. Ja używam cynamonu, aby danie miało prawdziwy zimowy smak oraz curry, które nadaje mu lekkiej pikanterii orientu.
Składniki na gulasz podstawowy:
– puszka pomidorów krojonych (ok. 500g)
– pół dużej cukinii (ok. 200g)
– jeden mały bakłażan (ok.150g)
– dwa ząbki czosnku
– papryczka chili (ok. 2g)
– pół cebuli (ja dałam dwie szalotki)
– jeden spory ziemniak (ok.100g)
– oliwa z oliwek (10ml)
– przyprawy: majeranek/tymianek, cynamon, curry
– sól, pieprz
Składniki dodatkowe (można je dać według uznania):
– pieczarki, lub inne grzyby
– kukurydza (dla tych o wyższej tolerancji)
– papryka słodka
– marchew
I inne warzywa…
Wartości odżywcze gulaszu podstawowego(bez przypraw):
Kalorie: 356.1kcal Fenyloalanina: 587.7mg Białko: 12.4g
Przygotowanie:
Wszystkie większe warzywa (cukinię, bakłażana i ziemniaka) kroimy w kostkę (grubość zależy od naszych upodobań. Podsmażamy ziemniaki na odrobinie oliwy z poszatkowanym czosnkiem, cebulą i chili oraz ziołami np. tymiankiem, aż będą pół-miękkie. Potem dodajemy do podsmażających się ziemniaków cukinię (jej smażenie zajmie nam mniej czasu). Osobno podsmażamy na suchej patelni bakłażana, uważając aby się nie przypalił. Przerzucamy naszego ziemniaka z cukinią i dodatkami do garnka, po czym zalewamy pomidorami z puszki. Oczywiście, jeżeli mamy możemy również dodać zwykłe pomidory dla lepszego smaku. Dodajemy do garnka bakłażana oraz pozostałe przyprawy (cynamon, curry), po czym pozwalamy się temu zagotować i ładnie wymieszać. Gotowe!
Podanie:
Taki gulasz, by spełniał swoje zadanie, najlepiej podawać na gorąco. Dobrze, jeżeli wcześniej się trochę „przegryzie” – będzie miał jeszcze lepszy smak. Można go spożywać samego, ale również świetnie się sprawdza jako sos lub dodatek do niskobiałkowego ryżu lub makaronu.
Jadacie takie gulasze? Macie jakieś konkretne warzywa które dodajecie? Koniecznie podzielcie się swoimi pomysłami!
Smacznego!