Choć pogoda za oknem całkiem jesienna, a ja chodzę przeziębiona to mam nadzieję, że dzięki temu wpisowi przypomnicie sobie o ciepłym letnim słoneczku
Podróżowanie jest zdecydowanie najlepszą metodą odkrywania świata, innych kultur czy zwyczajów. Ale jest także świetną okazją do poznawania nowych smaków kulinarnych. I jest to naprawdę możliwe także w przypadku Fenylaka! Niestety wakacje dla większości skończyły się już jakiś czas temu. Ja natomiast wspólnie z siostrą postanowiłyśmy troszeczkę zagiąć czasoprzestrzeń i przedłużyłyśmy sobie wakacje niemal o trzy tygodnie. Naszym celem była Azja- Singapur, Bangkok,Bali.Trzy totalnie różne miejsca. Jednak dało się znaleźć ich wspólny pierwiastek – niesamowite smak. Uwierzcie mi wszystko było wprost przepyszne!
Także chciałabym Wam trochę przybliżyć smaki kuchni Azjatyckiej, pokazać to co jadłam no i mam nadzieję zdjęciami oddać choć cząstkę klimatu jaki tam panował!

Każde wyjazdy nawet te najkrótsze wiążą się z przygotowaniami. I dotyczą one każdego, nie tylko Fenylaka. Jak najbardziej powinniśmy przygotować się do planowanej podróży, nie bagatelizując ani odkładając tego na ostatnią chwilę. Myślę, że nie ma sensu żebym powielała to co już Marysia napisała w swojej relacji z wakacji więc dodam tylko kilka spostrzeżeń:

Faktycznie przed wyjazdem warto zorientować się co jedzą w danym kraju, jakie są tradycyjne potrawy, jak wygląda sytuacja z kuchnią wegetariańską. Ja przed wyjazdem stworzyłam listwę potraw i deserów, które mogę jeść. Zrobiłam ją obawiając się, że w restauracyjnych kartach wszystko będzie napisane po Tajsku i nic nie zrozumiem. Ale też tworząc ją byłam spokojna widząc już, że wybór dań wegetariańskich jest przystępny i że na pewno znajdę coś dla siebie do jedzenia. Nawiasem mówiąc lista okazała się kompletnie niepotrzebna. Wszędzie można było znaleźć dopiski angielskie z czego składa się potrawa lub po prostu można było spytać kelnera.
1O język niema się co obawiać. Jeśli Wasz angielski jest na poziome podstawowym, to z pewnością dogadacie się bez problemu. Nie ma sensu silić się na pełne zdania, poprawne gramatycznie- większość nie rozumiała z nich kompletnie nic. Najlepiej mówić słowa klucze wtedy jest szansa, że ktoś nas zrozumie. Poza tym ludzie są tam naprawdę bardzo mili!
1
Jedzenie w trakcie samej podróży: Na wyjazd spakowałam ze sobą chleb, preparat, makaron oraz kaszki do rozrabiania na śniadania. Oczywiście wszystkiego za dużo, ale wiadomo- lepiej za dużo niż ma nam zabraknąć. Ponieważ lot nie należał do najkrótszych (ok. 20h w podróży) wcześniej z siostrą przygotowałyśmy pojemniczki z pokrojonymi warzywami i owocami. Ja upiekłam pierożki z ciasta francuskiego nadziewane szpinakiem i pieczarkami, zabrałam swoje ciastka, chleb no i oczywiście preparat. Wiadomo, mimo wegetariańskich posiłków w samolocie trzeba zabezpieczyć się także w produkty totalnie bezpieczne dla nas. Jednak większość z tego co podawali w samolocie nadawało się do zjedzenia.
1

W niewyjaśnionych okolicznościach zniknął mój shaker z bagażu podręcznego (także też cenna wskazówka, że dobrze mieć jeden dodatkowy!) Wiadomo preparat trzeba wypić więc znalazłam takie rozwiązanie :). Po dotarciu na miejsce kupiłam shaker. Oczywiście na preparat miałam zaświadczenie od lekarza- kompletnie się nie przydało, ale wiadomo lepiej podróżować bez obaw i niepotrzebnego stresu.

Sklepy z żywnością

1
W gruncie rzeczy duże hipermarkety z ogromnym asortymentem spotkałyśmy tylko w Singapurze (może to i lepiej bo w takim sklepie schodziło nam mnóstwo czasu!) Naprawdę robić zakupy przy takim wyborze to czysta przyjemność. Wybór warzyw, owoców był przeogromny. Do tego bardzo fajnym rozwiązaniem jest to, że kupujemy owoc i na miejscu mogą nam go pokroić, zrobić z niego sok czy co tylko chcemy. Świetne rozwiązanie! I właśnie w takim zwykłym sklepie znalazłam sporo produktów niskobiałkowych oczywiście byłam bardzo pozytywnie zaskoczona!

Zobaczcie co udało mi wypatrzeć:
121Mimo, że Azjaci lubią słodkie to zwracają uwagę na to, aby to co jedzą było jednocześnie zdrowe. Wszelkiego rodzaju puddingi, galaretki z owocami, które można było spotkać praktycznie wszędzie robione były na agarze. Także żelki były bez dodatku żelatyny wieprzowej, także wybór słodyczy był również całkiem spory. Do tego uwielbiają jeść suszone warzywa czy owoce w formie chipsów, moim faworytem były suszone bataty- pyszne!

Jedzenie „na mieście”
1

Praktycznie wszystkie nasze posiłki jadałyśmy na mieście. Wybór był przeogromny.      W wielu miejscach (zwłaszcza Bangkoku) popularne jest jedzenie „z ulicy”. Jednak starałyśmy się unikać tego typu rozwiązań. Nigdy nie wiadomo na co trafimy i jest to bezpieczne jedzenie. Natomiast na każdym rogu można znaleźć restauracje, puby czy bary z jedzeniem z najróżniejszych zakątków świata. Bardzo popularne były tam kuchnie tajskie, wietnamskie, koreańskie ale także np. włoska! Jak się okazuje Azjaci głównie jadają mięso. Z warzyw używają głównie różnego rodzaju kapusty, marchewki, grzybki, szpinak czy kiełki. Jako że, Moja Siostra jest wegetarianką obie musiałyśmy po prostu poświęcić nieco więcej czasu na znalezienie odpowiedniego miejsca do jedzenia. W większości miejsc w których jadłyśmy w kartach można było znaleźć „Vegetarian menu”, dania w większości miejsc się powtarzały, ale zawsze ich smak był inny. Więc nawet zamawiając z pozoru drugi czy trzeci raz to samo, to miałam wrażenie jakbym jadła je po raz pierwszy. Należało zwracać uwagę czy do danej potrawy dodają jajko (a dodają je naprawdę praktycznie do wszystkiego!) i czy używają makaronu ryżowego czy jajecznego ( Azjaci głównie jadają makarony ryżowe, które mają raczej niską zawartość białka).
Aha, no i kuchnia zwłaszcza Tajska jest bardzo ostra lepiej poprosić „no spicy” niż powiedzieć „little spicy” bo Azjaci mają inną skale ostrości . Ich „little” dla mnie było piekielnie ostre!

                       Typowe Singapurskie śniadanie wygląda tak:
1

Składa się ono z jajka, tostów z ogromną ilością masła oraz Kayi ( smarowidło na chleb na bazie mleka kokosowego i miodu) podawane z kawą również przyrządzanej na bazie mleka kokosowego. Wszystko bardzo słodkie!

                                  A tak wyglądało moje śniadanie:
1

Pad Thai
Typowa tajska potrawa. Smażony makaron ryżowy wraz z warzywami. Sekretem jego absolutnie fenomenalnego smaku jest użycie sosu z tamaryndowca. Jest najpierw słodkawy, następnie ostry a na końcu czuć lekką goryczkę. Mam nadzieję, że uda mi się odtworzyć tę potrawę w domu. (Oczywiście jadłam wersję bez mięsa, bez jajka –wystarczyło poprosić kelnera)

1Mango/Papaja Salad

1
(Tutaj Pani właśnie przyrządza mango salad)

Sałatka, która podbiła moje serce bez dwóch zdań. Również typowa tajska potrawa. Gorzki smak twardawego mango przegryzał się z ostrym chilli, wszystko było polane dość słodkawym sosem. Czasem także dodają do sałatki marchewki, pomidory czy kolendrę. Jednak zawsze dodają do niej orzeszki ziemne- zostawiałam je po prostu na boku.
1
Tom Yam

Bardzo ostra Tajska zupa przygotowywana zazwyczaj z krewetkami lub kurczakiem, trawą cytrynową, grzybami i chilli. Nam udało się zamówić wersję wegetariańską z makaronem ryżowym. Okazała się sycąca, bardzo przyjemna w smaku i nie była aż tak ostra.
1
Green curry

1Kolejna Tajska potrawa. Piekielnie ostra- dla mnie osobiście ta potrawa była najostrzejszą jaką próbowałam i nie dałam rady zjeść nawet połowy mimo, że w smaku była fantastyczna! Podawana jest z ryżem, aby załagodzić nieco ostrość. Składa się z mleczka kokosowego, grzybów, limonki, chilli, trawy cytrynowej, cebuli, kolendry oraz wielu przypraw.

Morning glory

1Nie mam pojęcia co to za warzywo. U nas w każdym razie go nie ma. W smaku trochę przypomina szpinak, ale jednak nie do końca, są to dość twardawe, zielone pędy. Przysmażane z czosnkiem.

Sajgonki

1Zamawiając po raz pierwszy spring rollsy spodziewałam się, że dostane zawijane w papier ryżowy świeże warzywa. Jednak dostałam typowe sajgonki pieczone w głębokim tłuszczu. W smaku bardzo dobre. W środku były z makaronem ryżowym,marchewką, sałatą. Jak najbardziej sycące danie.

Bibimbap
1
Bardzo popularne koreańskie danie. Zamawiając je dostaje się kilka mniejszych miseczek na których jest wybrany sos, kiszona kapusta pekińska z chilli, zupa z glonów, kiełki, oraz duży mosiądz, który jest bardzo gorący w środku jest ryż, warzywa, mięso i surowe jajko. Mieszając wszystko pod wpływem temperatury jajko się zcina. Ja oczywiście zamawiałam wersję z bez mięsa i jajka. Te sosy, którymi polewałam warzywa były wprost wyśmienite!

Zupy
1Bardzo fajna w smaku była zimna zupa marchewkowa robiona na mleczku kokosowym z dodatkiem imbiru i limonki.

 

Kolejna bardzo ostra zupa pomidorowa. Fajny słodkawy smak, ale dla mnie zbyt ostra.
1Krem z białych szparagów. Bardzo delikatna w smaku, przyjemna jednak dość tłusta (robiona na śmietance)

1
Często na śniadanie do knajpek chodziłam ze swoim chlebem. Bez problemu robiono mi tosty z warzywami. Ta sama sytuacja była, gdy przyniosłam kilka razy własny makaron, który przygotowali mi przepysznie!Naprawdę ludzie są otwarci i uprzejmi, wystarczy poprosić
1Mango sticky rice
Świeże mango, lody o smaku zielonej herbaty (lub inne), ryż zrobiony na słono, mleczko kokosowe. Bez ryżu było wyśmienite, połączenie wszystkiego co uwielbiam. Idealny deser.
1

A tutaj sorbety kokosowe z również ze słoną tapioką. Dla mnie połączenie słodkiego ze słonym nie koniecznie pasowało, ale same lody przepyszne.

1Ponadto jadłam sporo warzyw w postaci głównie sałatek:.
1
Owoce

1Wyboru owoców głównie w Bangkoku i na Bali był przeogromny! Oczywiście wszystko smakowało całkiem inaczej niż owoce kupne u nas w sklepie. Smakowały mi nawet banany, za którymi nie przepadam. Owoce były dostępne na każdym kroku „na ulicy” najczęściej już pokrojone, spakowane lub wyciśnięty z nich sok. Świetna przekąska, którą można było kupić świeżą w każdej chwili (za grosze). Spróbowałam przeróżnych odmian niedostępnych u nas owoców takich jak: Durian, mangostan, rambutany, longany, pitahaya, jackfruit, papaja i wiele wiele innych. W smaku wszystko bardzo dobre (no może oprócz Duriana..)

Mam nadzieję, że tą ogromną ilością zdjęć jedzenia oraz dostępnych produktów w różnych zakątków świata przekonałam Was chociaż trochę, że podróżowanie z PKU nie jest żadną przeszkodą. Dobre przygotowanie oraz spakowanie ze sobą niezbędnych produktów daje gwarancję udanego wyjazdu!
Bądźcie otwarci na nowe smaki i chęć poznawania świata, spełniajcie swoje marzenia, odwiedzajcie miejsca o których marzycie od zawsze. I pamiętajcie- Wszystko jest możliwe! 

 

1Jeśli macie jakiekolwiek pytania śmiało zadawajcie. Postaramy się z Marysią odpowiedzieć na nie wyczerpująco
1


Tarcza ochronna, bezpieczeństwo
Ustawienia prywatności
Tutaj możesz w dowolnej chwili deklarować i modyfikować ustawienia plików cookie.
Bezwzględnie konieczne pliki cookie

Są niezbędne w celu zapewnienia funkcjonowania witryny internetowej i nie można ich wyłączyć. Zazwyczaj są stosowane w odpowiedzi na podjęte przez użytkownika działania związane z żądaniem usług (ustawienie preferencji w zakresie prywatności użytkownika, logowanie, wypełnianie formularzy itp.). Można ustawić przeglądarkę, aby blokowała takie pliki cookie lub wyświetlała odpowiednie powiadomienia, jednak niektóre części witryny nie będą wówczas działały.

Analityczne pliki cookie

Umożliwiają nam liczenie odwiedzin i źródeł ruchu oraz pomiar i poprawę wydajności naszej witryny. Pokazują nam, które strony są najmniej i najbardziej popularne i w jaki sposób odwiedzający poruszają się po witrynie. Jeśli użytkownik nie zgodzi się na ich zastosowanie, nie będziemy wiedzieli, kiedy odwiedził naszą witrynę i nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.

Personalizujące pliki cookie

Służą do zwiększenia funkcjonalności witryny internetowej i personalizacji jej treści. Mogą być stosowane przez nas lub przez osoby trzecie, których usługi zostały dodane do naszych stron. Jeśli użytkownik nie zezwoli na ich zastosowanie, niektóre lub wszystkie z tych usług mogą nie działać poprawnie.

Pliki cookie do targetowania

Mogą zostać użyte przez naszych partnerów reklamowych poprzez naszą witrynę w celu stworzenia profilu zainteresowań użytkownika i wyświetlania mu odpowiednich reklam na innych witrynach. Nie przechowują bezpośrednio danych osobowych, lecz pozwalają na jednoznaczną identyfikację przeglądarki i urządzenia internetowego użytkownika. W razie braku zgody na ich zastosowanie reklamy prezentowane użytkownikowi będą w mniejszym stopniu dostosowane do jego zainteresowań.